Już 14 stycznia obowiązkowa impreza Rajd Tour de #WOŚP (https://www.facebook.com/events/127932777918937/) organizowana przez Kórnickie Bractwo Rowerowe @KBRKornik.
Zaszczytem jest pojechać ze śmietanką ultramaratończyków, których wielu spotkałem już na innych imprezach ultra, na dodatek, w tak wzniosłym celu Niech moc będzie z nami i Dyrygentem Jurkiem.
Tymczasem z Krzysztofem postanowiliśmy zrobić rozgrzewkę, żeby na zimno nie wjeżdżać w tak ważną imprezę. Krzysiek dodatkowo testował „miejsce styku tułowia z siodłem” przy długiej jeździe – podobno wyszło OK. Do zobaczenia na Maratonie
Skład: Sławek / Krzysztof
Trasa: Wrocław-Oleśnica-Namysłów-Kluczbork-Opole-Wrocław
Dystans: 236 / 223 km
Czas jazdy: 8h59 / 8h22
Średnia: 26.3 / 26.6 km/h
Przewyższenia: 510 / 498 m
Miała być Warszawka. Ale sezon w pełni i co ma wisieć, nie utonie. Alternatywnie padło na Poznań, za to przez Gniezno. Samotna jazda do Warszawy w nocy w temperaturze bliskiej 0 st. C niezbyt mi przypadała do gustu, stąd nastąpiła zmiana planów. Trasa krótsza o 100 km i większość za dnia. I znalazło się towarzystwo do jazdy Na wiosnę jechałem z Poznania, teraz w drugą stronę. Nie działo się nic godnego uwagi, płaska, a przez to monotonna nieco, jazda z wiatrem w plecy. Drogi równe, ruch niewielki (sobota). Rozrywka w sam raz na listopadowy, coraz krótszy dzionek.
Park Krajobrazowy Doliny Baryczy to, od pewnego czasu, mocno lansowany, dla bikerów, obszar. Niestety za każdym razem przekonuję się, że reklama wysyłana do ludu, mocno wyprzedza rzeczywistość. O ile dla bikerów na rowerach dostosowanych do nawierzchni szutrowych, jazda, nagradzana pięknymi widokami, po lasach, wśród stawów jest z pewnością prawdziwą przyjemnością, o tyle dla szosowców, poza kilkoma odcinkami równego, gładkiego asfaltu, to niestety dramat. I żaden piękny widok nie nagrodzi kosztu plomb wypadających z zębów na dziurach… W krótkich żołnierskich słowach można to zdefiniować: tarka, kratery, kostka. Przyjechanie przez miejscowość, nie trafiając na kostkę można uznać za szczęście. Infrastruktura gastronomiczna na poziomie zerowym, no chyba, że uznamy za gastronomię sklepy Dino albo Biedronka 😉 Reasumując, jeśli Barycz, to na rowerze kross/mtb w komplecie z kanapkami na cały dzień