BikeMan Wrocław

[ Baczność !!! ] Pękło 207 kilometrów [ Spocznij !!! ]

Kiedyś musiał nastąpić ten dzień, kiedy padnie granica 200 km i nastąpił Pogodna wyśmienita, choć w południe słońce prażyło zbyt mocno. Ale jechało się nieźle. Przed Górą skręciłem do lasu, na pół godziny, pojeździć trochę po leśnych duktach. Odwiedziłem miejsce gdzie zawsze jeżdżę na grzyby.

W Górze zjadłem obiad i o godz. 15 wyruszyłem z powrotem do Wrocławia.

Jak się okazało mam niezłe spalanie. Przyjąłem ok. 5 litrów płynów, co daje spalanie 2.5 litra wody na 100 km 😉 Dużo lepiej niż najlepsze samochody 😉

Statystyka:
Przebyta odległość: 207.93 km
Całkowity czas (jazda + postoje): 9:55:30 h
Czas jazdy: 8:52:17 h
Średnia prędkość (bez postojów): 23.28 km/h
„Spalanie”: 2.5 litra wody na 100 km 😉

Profil i prędkości.

Wjazd do Brzegu Dolnego.

Opuszczam Wołów.

Drogi przez las w okolicach Wołowa, niestety często dziurawe :(

Lasy koło Wołowa

Jedziemy w lewo

Jak widać :)

Wjazd do Jemielna

Tutaj droga wyśmienita, tylko trochę za gorąco, ok. 30 st...

Skręciłem do lasu.

Szkoda, że nie ma takich fajnych miejsc bliżej Wrocławia.

A tu przyjeżdzam na grzyby, można kosą scinać ;)

Jeszcze trochę po lesie i wjazd do Góry.

Mocno filetowo.

A tu dla odmiany, mocno czerwono.

Wjazd do Góry, czyli półmetka trasy.

Już niedługo w domku :)

Pękła granica psychologiczna 200 km :)

Dziś miało być lepiej. I było. Trasa ta sama co wczoraj, ale postanowienie, że wszystko załatwię

Wyjechałem wcześniej, więc spokojnie pojeździłem po lasach za Chrząstawą Super drogi i piękne krajobrazy. Ale nie wziąłem aparatu ze sobą, więc zdjęciami się nie pochwalę

Odebrałem towar w Ligocie, odwiedziłem kumpla w Kiełczowie i wróciłem do domu.

Profil i prędkości na trasie.

Założenie było proste. Kupiłem pewne manele na allegro, a sprzedawca ma sklep w Ligocie Małej koło Oleśnicy (ok. 40km ode mnie). Więc postanowiłem, że pojadę rowerem Odbiór możliwy do godziny 16. Dwie godziny powinny na luzie wystarczyć na dojazd. Wyszedłem z pracy 13.45, żeby samochodem zdążyć na g. 14 do domu.

Pierwszą niespodziankę przeżyłem pod samym domem. Drogowcy robią drogę i 100m od domu zrobili mi objazd (dla aut) w korku… 5km… więc przyjechałem 14.10. Nie zrażając się przeciwnościami, wsiadłem na rower i większym tempem zasuwam do Ligoty. Jako, że prędkości były większe jak przy jeździe rekreacyjnej, mocniej trzęsło po dziurach, mój autorski uchwyt do GPS, bujał się bardziej, aż się w końcu urwał…

Za Chrząstawą, żeby skrócić sobie drogę, wjechałem do lasu. Niestety wielokrotnie musiałem zawracać, bo normalne klepiskowe drogi nagle kończyły się polankami i chaszczami dookoła, których nie potrafiłem sforsować. I w końcu trochę pobłądziłem. Na szczęście GPS wskazał jak jechać
Mimo to, jazda po lesie bardzo przyjemna.

W końcu dojechałem do sklepu… ale o godz. 16.10, więc pocałowałem klamkę :). No nic, postanowiłem zatem w drodze powrotnej, że odwiedzę kolegę, który pracuje w Kiełczowie do godz. 18.00, więc luzik. Jak przyjechałem to okazało się, ze pół godziny wcześniej wyszedł, he he ;), jak fart to fart… Jadę zatem dalej.

We Wrocławiu, sprawdziłem GPS śledzący tracka… okazało się, że się zawiesił…. fart trwa dalej ;). Dlatego na mapie jest dziura w tracku ok. 23km.

Dwa kilometry od domu, jadąc szybko po dziurach, odpadła mi tylna lampka (złamał się uchwyt).

Już dawno nie miałem tak udanego dnia
Jutro wyjadę wcześjniej

Profil i prędkości (brak danych od 47km do ok 70km)

Las w okolicy Chrząstawy

Las w okolicy Chrząstawy (2)

Złamany uchwyt GPS-a (1).

Złamany uchwyt GPS-a (2).

Złamany uchwyt GPS-a (3).

Jakoś mi dziś mocy brakowało 😉 albo to wina przeciwnego wiatru… W każdym razie strasznie opornie mi się jechało, dlatego tylko 44.6km.

Profil i prędkosci 20110531.

Dziś w duecie: Matryk i Bemol. Górki trzebnickie. 3-kilometrowa przerwa w tracku za Trzebnicą, bo na postoju wyłączyłem śledzenie, a później zapomniałem włączyć Zasadniczo, skleroza nie boli…

Zakończyliśmy rajd w Rynku Odbywa się obecnie jakiś kiermasz m.in. piwa :), bo wystawiły się browary z wielu krajów europejskich. Po 100 km, dwa browarki to niebo w gębie

Profil i prędkości na trasie.

PS. Uchwyt, własnej roboty, na GPS, daje radę, ale wymaga usztywnienia, co wykonam w ciągu kilku dni