BikeMan Wrocław

Dziś dla odmiany postanowiłem zaatakować północno-zachodnie okolice Wrocławia.. Większość trasy po asfalcie, choć pomiędzy Środą Śląską, a Lubiążem wjechałem w las, gdzie przez kilka kilometrów były „kocie łby”.

Średnia przez pierwsze 40km, do Środy Śląskiej: 27km/h, później spadła do 25km/h ze względu na zatrzymania i jazdę po terenie. Po drodze kilka ładnych górek do pokonania.

Przewyższenia i prędkości

W Środzie Śląskiej mają całkiem ładny zalew, gdzie można łowić ryby, ale jest tez plaża.

Dojazd do Środy Śląskiej

Krzyżówka w Środzie Śląskiej

Całkiem przyjemny zalew W Środzie Śląskiej

Wyjazd ze Środy Śląskiej

Droga do Malczyc

Wjazd do Malczyc

Most przez Odrę koło Lubiąża

Zmierzam do Lubiąża

Jest i Lubiąż :)

Piękny pałac w Lubiążu

Powrót do Wrocławia przez Brzeg Dolny

W duecie. Skład: Bemol, Matryk.

Zbierało się na deszcz…, ale się w końcu rozmyśliło. Poza drogami głównymi, ładne wąskie i w miarę równe drogi asfaltowe (bez aut) – fotka poniżej.

Średnia prędkość, bez postojów: 24.65km/h. Ale praktycznie cały czas po asfalcie. Między Gniechowicami, a Kobierzycami, okrutny przeciwny wiatr.

Skład: bemol.

Ładne drogi asfaltowe bez aut, pomiędzy Wróblowicami, a Kątami Wrocławskimi.

Nie mogłem się oprzeć górkom koło Trzebnicy i pojechałem ponownie. Przyzwoita długość trasy 100km.

Przejazd przez Wrocław ok. godz. 16 to makabra. Ja jechałem rowerem, nie myślę nawet ile zajęło by mi to autem. Praktycznie się stoi, co widać na pierwszych 10km wykresu prędkości. Przejazd z południa, do granic Wrocławia, wylot na Warszawę to ok. 17km i zajęło mi to ponad godzinę, szkoda słów. Głównie dzięki światłom na skrzyżowaniach. Na wstępie chciałem zaatakować Oleśnicę, ale po przejechaniu Borowy Oleśnickiej, jazda w tłumie samochodów osobowych i TIRów, całkowicie przestała mi się podobać i odbiłem, przed Smardzowem, w lewo, omijając Oleśnicę. Dobry pomysł, bo dałem odpocząć uszom 😉 Dróżka przyjemna, asfaltowa, ale dziurawa, wśród pól, ruch nieduży. Po drodze przeciąłem budowę obwodnicy autostradowej Wrocławia. Robota pali sie wykonawcy w rękach, aż się dosłownie kurzy Dla potomności cyknąłem kilka fotek (poniżej).

Później trafiłem na 3km, kocich łbów, tak dużych, że amortyzator nie dawał rady, więc wytelepało mnie za wszystkie czasy (fotka poniżej) i w końcu dotarłem do asfaltówki Oleśnica-Trzebnica i mojego celu, czyli „górek” trzebnickich. Podjazd i zjazd i tak kilka razy. Milutko

Powrót do Wrocka, jak dwa dni temu, więc nie będę się rozwodził 😉

Wykres przewyższeń i prędkości

Krajobrazy oleśnickie

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

3km kocich łbów 😉 masakra dla nadgarstków

Podjazdy przed Trzebnicą

Panorama Wrocławia z ostatniej górki za Trzebnicą

Wiatr wsteczny. Zdziwiony jestem, że mnie nogi po wczorajszym wyczynie nie bolały… 😉 Średnia prędkość bez postoju: 23.66km/h

Skład: Bemol