Wrocław-Mietków-Tąpadła-Gniechowice-Wrocław [100km]

Trasy do powyżej 100km, Wszystkie trasy przejechane Brak komentarzy »

W końcu wypełzłem z gawry… 😉 Pierwsza setka na powietrzu, bez zakąski 😉 Wiem, wiem, sezon już w pełni, a ja się obijam? Złudzenie apteczne 😉 W Nowym Roku, codziennie 60 minut na rolce 25-30km (~100W). Godzina kręcenia na rolce to szczyt moich możliwości psychicznych. Dziś klasycznie przez Przełęcz Tąpadła. Przede mną 8 maratonów >500km, w tym jeden 700 i jeden ~1000km. Jest co robić. Obiecuję poprawę 😉

Dystans: 100km
Czas: 3h53
Przewyższenia: 563m

Ultramaraton Kolarski Północ-Południe 2018 [955km]

Trasy do powyżej 100km, Wszystkie trasy przejechane Brak komentarzy »

Minęły 3 tygodnie od pojechanego tysiąca na BBT 2018 i trzeba się było zmierzyć z kolejnym, blisko 1000-kilometrowym wyzwaniem. Ultramaraton kolarski Północ-Południe rozgrywany jest również w formule non-stop z podobnym limitem czasowym, co BBT, czyli 72h. Bez wątpienia jest to wielokrotnie trudniejsze wyzwanie od BBT. Głównie ze względu na formę, ponieważ jest to maraton samowystarczalny. Czyli na starcie organizatorzy życzą ci powodzenia, a witają opiero na mecie. Wszelkie elementy logistyki należą więc do kolarza, czyli organizacja pitstopów na jedzenie, spanie. Jest to spore wyzwanie, ponieważ trzeba dostosowywać dynamicznie miejsca kolejnych pitstopów, do aktualnego tempa jazdy, stanu psycho-fizycznego, czy na przykład pory dnia. Doskonałym przykładem, w moim przypadku, był brak zabezpieczenia płynów na drugą noc. Była niedziela niehandlowa, na drodze żadnej stacji benzynowej i przez blisko 5h jechałem o suchym pysku, odwadniając się dość znacząco. Niestety byłu to okolice Częstochowa-Zawiercie, spore górki i suszyło mnie jak dzika po żołędziach. Stację złapałem dopiero w Olkuszu, ale doprowadziło mnie to do znaczącego spadku tempa jazdy :-/

Nie można nie wspomnieć o profilu trasy, a zwłaszcza przewyższenia na końcówce (ost. ~200km). Człowiek ma w nogach ponad 900km, a tu się zaczynają ścianki 8-14% ciągnące się dosłownie kilometrami. Na pierwszych jedzie się ambitnie prostu, ale po jakimś czasie zaczyna się łamać stok (zygzak) i to pozwala na chwilowy odpoczynek bez schodzenia z roweru, a nawet przyspiesza tempo jazdy pod górę. O drobnych hopkach nie będę wspominał, ale Przełęcz Krowiarki (1010 mnpm) i potem kolejne ściany Słodyczki (1060 mnpm) i Ząb (986 mnpm) oraz Brzeziny (1028 mnpm) to nie jest już amatorska zabawa, tylko wielokilometrowa rzeźnia o nachyleniu 8-15%.

Gdybym decydował się na robienie everestingu, najprawdopodobniej wybrałbym Przełęcz Krowiarki ze względu na piękny, jak stół, asfalt, szeroką szosę i szerokie serpentyny pozwalające na szybkie zjazdy (proszę chętnych o kontakt, może ustalimy czas ataku ;))

W rozmowach na mecie często pojawiało się zdanie, że ze względu na stopień trudności, to nie Północ-Południe powinno być kwalifikacją do BBT, tylko dokładnie odwrotnie i chyba coś w tym jest 😉

W tym roku przebieg środkowej części trasy zostal zmieniony względem edycji 2017 i jechaliśmy przez Kalisz o okolice. Niestety uważam, że to był poważny błąd organizacyjny. Od 50km przed Kaliszem, do 100km za, jakość drogi była po prostu tragiczna i warto byłoby rozważyć zmianę tej części trasy (zdjęcia nawierzchni w albumie).

Samowystarczalność determinuje też ilośc maneli i ubrań, które musimy ze sobą wieźć. Nie istnieje tu komfort przepaków, jak na BBT, gdzie możemy sobie „wysłać” ciuchy na przebranie czy na zimną noc. Każdy kto zlekceważył zabezpieczenie termiczne mocno musiał zapłacić za to w postaci przemarznięcia lub wręcz przyjazdu na metę po czasie 72h (brak zaliczenia).
Temperatura w nocy w okolicach Częstochowy-Zawiercia spadła wg mojego licznika do 6.7 st. C. Najwyższa była 29.8 st. C. I do takiej rozpiętości należy zabezpieczyć termikę. Nie chcę nawet pisać jaka jest temperatura odczuwalna na zjazdach ze ścianek przy 60km/h i temperaturze 6 st. C…

Przyjazd do Schroniska Głodówka w Zakopanem nastąpił po godz. 21, więc widoki dla duszy można było oglądać dopiero rano. Magiczne miejsce.

Reasumując, Północ-Południe to bardzo trudny i wymagający trip, ale przejechany 3 tygodnie temu Bałtyk-Bieszczady był doskonałą zaprawą, więc poszło całkiem gładko.

Udało mi się pobić rekord życiowy przewyższeń w jednym tripie: 6844 m (wg barometru)
I znowu spotkałem dziesiątki pozytywnych kolarzy, życzliwych i skorych do pomocy ludzi z pasją, którą śmiało można nazwać wariactwem :-)

Za rok „next one”, to wciąga! :-)

Dziękuję (znajomym i nieznajomym) za wszelkie formy kibicowania, obserwację online, telefony, wiadomości tekstowe.

Trochę statystyk na koniec:
Skład: Sławek + 78 innych ultrawariatów 😉
Dystans przejechany: 955 km
Trasa: Hel-Kalisz-Zakopane
Czas jazdy (netto): 46h27
Czas jazdy (brutto): 60h12
Średnia netto: ~20.57 km/h
Przewyższenia: ~6844 m
Spalone kalorie: ~26000 kcal
Temperatura: 6.7 do 29.8 st. C


#maratonpp #maratonpp2018 #mpp2018 #mpp

Ultramaraton kolarski Bałtyk-Bieszczady Tour BBT [1047km]

Trasy do powyżej 100km, Wszystkie trasy przejechane Brak komentarzy »

Ultramaraton kolarski Bałtyk-Bieszczady Tour BBT to bez wątpienia jedna z pereł w koronie, najbardziej prestiżowych polskich ultramaratonów. Dystans łączy dwa najbardziej odległe punkty na mapie Polski: Świnoujście i Ustrzyki Górne, co daje ponad 1000km odległości.

Oficjalna długość wynosiła 1020km, a to że przejechałem 27km więcej zawdzięczam błądzeniu w Płocku w poszukiwaniu punktu kontrolnego, ktory „powinien być”, a go nie było 😉 plus kilka innych zjazdów. W całości wynikających z nieuwagi lub błędnie wpisanych punktów do Locusa, prowadzącego, jak zawsze, doskonale na trasie.

Przez całą drogę świetna zabawa, spotkana ogromna ilośc ludzi z pasją, zarówno zawodnicy, jak i kibice :-). Nie brakowało momentów słabości, głównie związanych z brakiem snu, bo pogoda nie jest mnie już w stanie zaskoczyć 😉 Aura do 700 kilometra (Starachowice) była łaskawa, potem ulewa skutecznie chłodziła emocje. Ale dobre przygotowanie sprzętowe, praktycznie eliminuje wpływ czynników atmosferycznych na jazdę. Lało regularnie prawie do samego końca.

Nawierzchnie dobre i bardzo dobre. Wprowadzony w tym roku objazd Radomia/Iłży pozostawia wiele do życzenia (placek na placku). Ale to jedyna uwaga do nawierzchni.

Organizacja bardzo dobra, logistyka również. Wyżywienie na trasie OK. Choć długo nie tknę żurku 😉

Dziękuję za wszelkie formy kibicowania, obserwację online, telefony, wiadomości tekstowe, ale także sugerowania mi, że jestem niespełna rozumu – to się potwierdziło 😉

Skład: Sławek, Tomek, Marek + ok. 400 innych wariatów 😉
Dystans: 1047 km
Trasa: Świnoujście-Piła-Toruń-Łowicz-Starachowice-Ustrzyki Górne
Czas jazdy (netto): 46h32
Czas jazdy (brutto): 62h01
Średnia: ~22.5 km/h
Przewyższenia: ~5488 m

#bbt2018

IV Kórnicki Maraton Turystyczny [529km]

Trasy do powyżej 100km, Wszystkie trasy przejechane Brak komentarzy »

Kolejny ultramaraton w wyśmienitym towarzystwie i bardzo dobrej organizacji (kilka zastrzeżeń). Niewątpliwie, jednym z najbardziej istotnych bodźców w trakcie, była temperatura. Apogeum osiągnęła na 180km trasy, kiedy dociągnęła do 38,5 st. C. Jazda w takim piekarniku, wymaga sporej determinacji i „technologii wspomagania” 😉 Z kolei druga skrajność – na 400km, zaskoczyła nas burza, temperatura spadła do 16,1 st. C. Powtórzę za klasykiem, „Panie premierze, jak żyć ?!” :-)

Nawierzchnie w Wielkopolsce dobre i bardzo dobre. W Lubuskiem, poza kilkoma nowymi asfaltami to tragedia i żenada. Myślę ze 80% nadaje się wyłącznie do jazdy ciągnikiem rolniczym. Dziura na dziurze, przeplatane plackami kolejnych łat asfaltu i smoły przyklepanej kaloszem, a co jakis czas, większości centrów wsi, kilkukilometrowe strefy kostki z otoczaków, ze skrajniami z kopnego piasku. Żadnych chodników, nie ma jak ominąć. Masakra dla nadgarstków i roweru. Łatwo wyliczyć, że jeśli kostka ma 3km, a jedzie się, po takiej nawierzchni, średnio 3-5km/h, to mamy zapewnione, blisko godzinę trzepania – gratulacje i ogromne „podziękowania” dla projektanta trasy. Trudno nie wspomnieć o przeprowadzeniu trasy przez kilkaset metrów budowy… zdjęcia w galerii. Jesli nie ma środków na objazd trasy (ja to rozumiem), należy puszczać ludzi pewnymi drogami, a nie wyznaczać na pałę, zapewne za pomocą „profesjonalnego” google map… bo jakoś to będzie. Projektantowi takiej trasy należą się zasłużone baty: pała! pała! pała!

Pozostałe elementy organizacji imprezy, przez Kórnickie Bractwo Rowerowe, doskonałe. Obsługa uśmiechnięta i życzliwa, świetnie zorganizowana, punkty żywieniowe super, Profesjonalna obsługa medialna (m.in. Piotr) :-)

Dziękuję za wszelkie formy kibicowania, obserwację online, telefony, wiadomości tekstowe.
Kolejne wyzwanie to Ultramaraton Bałtyk Bieszczady Tour 24 siepnia, tam trochę więcej kręcenia, bo ponad 1000km 😉

Skład: Mariusz, Marek, Sławek + kilkudziesięciu innych wariatów 😉
Dystans: 529 km
Trasa: Robakowo-Kórnik-Drezdenko-Rzepin-Świebodzin-Zbąszyń-Nowy Tomyśl-Czepiń-Śrem-Robakowo
Czas jazdy (netto): 21h44
Czas jazdy (brutto): 27h07
Średnia: ~24.3 km/h
Przewyższenia: ~1513 m

#kmt #kmt2018 #kbr

Do kolekcji :-)

Do kolekcji :-)

Wrocław-Ostrzeszów-Krotoszyn-Rawicz-Wołów-Wrocław [300km]

Trasy do powyżej 100km, Wszystkie trasy przejechane Brak komentarzy »

300km fajnego asfaltu, ale dopadła mnie jakaś pomroczność jasna chyba, żeby w tej rzeźnickiej temperaturze zrobić tripa po bezleśnej Wielkopolsce… Myślałem, że się ugotuję, masakra. Aż się dziwię, że w tych warunkach avg wyszło > 25km/h.

Skład: solo
Dystans: 300 km
Trasa: Wrocław-Ostrzeszów-Krotoszyn-Rawicz-Wołów-Wrocław
Czas jazdy: 11h51
Średnia: ~25.3 km/h
Przewyższenia: ~876 m

WP Theme & Iconki autorstwa N.Design Studio, tłumaczenie: Szablony Wordpress
Wpisy RSS Komentarze RSS Zaloguj się