BikeMan Wrocław

Nie mogłem się oprzeć górkom koło Trzebnicy i pojechałem ponownie. Przyzwoita długość trasy 100km.

Przejazd przez Wrocław ok. godz. 16 to makabra. Ja jechałem rowerem, nie myślę nawet ile zajęło by mi to autem. Praktycznie się stoi, co widać na pierwszych 10km wykresu prędkości. Przejazd z południa, do granic Wrocławia, wylot na Warszawę to ok. 17km i zajęło mi to ponad godzinę, szkoda słów. Głównie dzięki światłom na skrzyżowaniach. Na wstępie chciałem zaatakować Oleśnicę, ale po przejechaniu Borowy Oleśnickiej, jazda w tłumie samochodów osobowych i TIRów, całkowicie przestała mi się podobać i odbiłem, przed Smardzowem, w lewo, omijając Oleśnicę. Dobry pomysł, bo dałem odpocząć uszom 😉 Dróżka przyjemna, asfaltowa, ale dziurawa, wśród pól, ruch nieduży. Po drodze przeciąłem budowę obwodnicy autostradowej Wrocławia. Robota pali sie wykonawcy w rękach, aż się dosłownie kurzy Dla potomności cyknąłem kilka fotek (poniżej).

Później trafiłem na 3km, kocich łbów, tak dużych, że amortyzator nie dawał rady, więc wytelepało mnie za wszystkie czasy (fotka poniżej) i w końcu dotarłem do asfaltówki Oleśnica-Trzebnica i mojego celu, czyli „górek” trzebnickich. Podjazd i zjazd i tak kilka razy. Milutko

Powrót do Wrocka, jak dwa dni temu, więc nie będę się rozwodził 😉

Wykres przewyższeń i prędkości

Krajobrazy oleśnickie

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

Budowa obwodnicy autostradowej Wrocławia ok. Oleśnicy

3km kocich łbów 😉 masakra dla nadgarstków

Podjazdy przed Trzebnicą

Panorama Wrocławia z ostatniej górki za Trzebnicą

Dziś pogoda, jak na zamówienie Żadnej chmury, temperatura 19-22 st. C.

Pierwsze 92km można nazwać rozgrzewką ;), płasko. Jedyny mankament to przeciwny, dość duży wiatr wsteczny, więc jazda wymaga trochę więcej energii.

Wjazd na Wzgórza Trzebnickie, po 90km, potrafi nauczyć pokory 😉 ale dramatu nie było. Kilka dość stromych podjazdów, wynagradzają zjazdy, z prędkościami do 50km/h. Dokładnie widać przewyższenia i prędkości na poniższych wykresach.

Przewyższenia i prędkość na trasie

Po wyjeździe z Trzebnicy, zaczyna się naprawdę fajna ścieżka rowerowa, która kończy się dopiero w Psarach przed samym Wrocławiem. Praktycznie cały czas z góry, non stop 40-50km/h. Można poczuć się jak w Europie

Jest jednak jeden poważny mankament. Projektant (a może wykonawca?), postawił sobie za punkt honoru, aby wszystkie krawężniki z dróg poprzecznych, dochodzących do drogi głównej, miały wysokość ok 2-3cm. Jadąc z góry np 45-50km/h „góralem” lub „crossem”, można to jakoś przeżyć, choć przejazdy przy takiej prędkości, są na pewno niebezpieczne. Jeśli jednak ktoś jedzie „szosówką”, to praktycznie dla własnego bezpieczeństwa (i kół), powinien zwalniać co kilkaset metrów, bo może zniszczyć rower. Dlatego pozdrawiam projektanta i wykonawcę z sianem w głowie… 😉

Czas przejazdu, bez postojów: 6h57,
Średnia prędkość bez postojów: 22.07km/h

Wycieczka udana, szkoda że w pojedynkę.

Skład: Bemol

Piękna pogoda. Temp. ok. 23 st., no i godna trasa. Trochę dał się we znaki podjazd pod Przełęcz Tąpadła, ale warto, bo zjazd 6km z prędkościami dochodzącymi do 52km/h wynagradza wysiłek

Matryk przejechał w sumie ok. 120km, bo obaj startowaliśmy z Oporowa, a musiał przyjechać i wrócić na Pacanów (Kozanów) 😉

Skład: Bemol, Matryk

Wykresy przewyższeń i prędkości: